POWRÓT DO DZIAŁU "KSIĄŻKI"

 

KSIĄŻKI OMÓWIONE W NUMERZE 22 „MY, SYBIRACY”




Wiesław Krawczyński: Przez tundrę i tajgę po sowieckich łagrach, Wrocław 2009, Polskie Towarzystwo Ludoznawcze.
Wiesław Krawczyński jest współzałożycielem krakowskiego Oddziału Związku Sybiraków; przez kilka lat był także prezesem Zarządu Oddziału. Urodził się w 1919 r. w Łańcucie w rodzinie leśników. Ojciec Wiesława Krawczyńskiego, inżynier leśnik, ukończył wyższe studia w Wiedniu, był dyrektorem lasów w majątku Potockich w Łańcucie, potem zarządzał lasami państwowymi w pobliżu Poznania. Na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu wykładał łowiectwo i gospodarkę leśną. W 1939 r. rodzice przenieśli się do Lwowa, gdzie ojciec otrzymał posadę dyrektora lasów u hr. Potockiego, wykładał również na Politechnice Lwowskiej. W 1939 r. do Lwowa wkraczają Sowieci, w 1941 r. – Niemcy, potem ponownie Sowieci. Wiesław rozpoczyna studia na wydziale leśnym na Politechnice, tam wstępuje do komórki Armii Krajowej. W międzyczasie pracuje w Instytucie prof. Weigla, twórcy szczepionki przeciwko tyfusowi plamistemu, początkowo jako robotnik, następnie palacz w kotłowni, portier i administrator magazynów instytutu. I choć legitymacja instytutu chroniła przed łapankami i wywózką do Niemiec, Krawczyński nie uniknął aresztowania. Za drugim wejściem Sowietów zostaje w 1945 r. zatrzymany przez NKWD. Wielokrotnie torturowany, nie przyznał się do działalności konspiracyjnej ani nikogo nie wydał. Został skazany na 10 lat sowieckich łagrów. W 1956 r. powrócił z założoną na wygnaniu rodziną do Polski. Wspomnienia Wiesława Krawczyńskiego: Przez tundrę i tajgę po sowieckich łagrach ukazują się nakładem Wydawnictwa Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego we Wrocławiu – w kolejnym tomie serii wydawniczej „Biblioteki Zesłańca”. Seria książek Biblioteki Zesłańca to publikacje poświęcone dziejom Polaków na Syberii, w Kazachstanie i innych regionach ZSRR.

Nicolas Werth: Wyspa Kanibali, Kraków 2011, Znak litera nowa.
W 1989 r. jeden z członków stowarzyszenia „Memoriał” wysłuchał w małej wiosce Nazina zagubionej nad rzeką Ob, około 900 km na północny zachód od Tomska, relacji starej chłopki z ludu Ostiaków – przerażającej historii, jaka się wydarzyła na wyspie Nazina, nazwanej przez miejscową ludność Wyspą Kanibali. Po sześćdziesięciu latach na światło dzienne wydobyty został szczególnie dramatyczny epizod, całkowicie dotąd przemilczany – fakt deportacji w 1933 r. pochodzących z Moskwy i Leningradu tysięcy „elementów zdeklasowanych i społecznie szkodliwych” i pozostawienia ich swojemu losowi – bez żywności, opieki medycznej, dachu nad głową, ubrań i nadzoru. Dzięki instruktorowi komunistycznemu tow. Wieliczce, który przybył na wyspę w celach propagandowych i to, co ujrzał, dokładnie opisał i wysłał do komitetu regionalnego partii i do samego Stalina, który rozkazał powołać specjalną komisję do zbadania sprawy Nazina – z pewnością nie dowiedzielibyśmy się o tej zbrodni. Celem publikacji nie jest epatowanie aktami kanibalizmu – tematem tabu w Kraju Rad – ale odtworzenie mechanizmu, który doprowadził do owej jakże brutalnej deportacji.

Ruta Sepety: Szare śniegi Syberii, Warszawa 2011, „Nasza Księgarnia”. We wrześniu 1939 roku Armia Czerwona przekroczyła nasze wschodnie granice i wcieliła do ZSRR przeszło połowę obszarów Rzeczpospolitej Polskiej. W czerwcu 1940 r., kiedy Hitler odnosił zwycięstwa na froncie zachodnim, Stalin wykorzystał okazję i wcielił do swojego imperium jeszcze Litwę, Łotwę i Estonię – jako republiki ZSRR. Prześladowania sowieckie na narodach były jak zwykle takie same: aresztowania, deportacje na Syberię, terror, przymus katorżniczej pracy. Szare śniegi Syberii to historia deportowanej z Kowna na Syberię rodziny litewskiej, widziana oczami nastoletniej Liny – utalentowanej plastycznie, dokumentującej na skrawkach papieru sceny z pobytu na zesłaniu. To opowieść jak tysiące innych o dramatycznej walce o życie matki z dwojgiem dzieci, najpierw w bydlęcym wagonie, w fatalnych warunkach, bez godności i szacunku, potem w okrutnych mrozach Syberii.

Marek Koprowski: Podolskie klejnoty, Biały Dunajec – Ostróg 2010, Wołanie z Wołynia.
Marek Koprowski jest reporterem-podróżnikiem od ponad 20 lat zajmującym się problematyką wschodnią. Jako wysłannik różnych mediów odbył ponad 120 wypraw, poczynając od Brześcia i Grodna po Władywostok, Kamczatkę, Sachalin, od Kaliningradu po Kiszyniów. Ich plonem, oprócz tysięcy reportaży, było też osiem książek. Obecna dziewiąta Podolskie klejnoty traktuje o Zachodnim Podolu, którego granice z grubsza rzecz biorąc pokrywają się z dzisiejszymi granicami obwodu tarnopolskiego, w skład którego włączona została południowa część Wołynia. Autor odwiedza w niej Krzemieniec, Wiśniowiec, Zbaraż, Tarnopol, Zborów, Brzeżany, Podhajce, Trembowlę, Buchacz, Jałowiec, Czortów, Husiatyn, Zaleszczyki, Dźwiniaczkę i Zborów.

Sławomir Rawicz: Długi marsz, Gdańsk 2011, Wydawnictwo Gord. Wiosną 1941 r., 26-letni polski porucznik kawalerii organizuje ucieczkę z obozu nr 303 na Syberii. Towarzyszy mu sześciu więźniów z różnych krajów, w tym jeden obywatel USA. Uciekinierzy przedzierają się na południe przez tajgę, wyżyny Mongolii, pustynię Gobi, Tybet, Himalaje, do brytyjskich Indii – ponad 6 tys. km! Nie mają mapy ani kompasu, jedyny ich ekwipunek to siekiera i nóż. Codziennie czyhają na nich nowe niebezpieczeństwa. Mimo wielkiej woli przeżycia, odwagi i wytrzymałości fizycznej u wszystkich – nie wszystkim jednak uda się osiągnąć cel. Książka Sławomira Rawicza – wydana najpierw w Anglii, gdzie autor osiadł po wojnie – zrobiła zawrotną karierę, została przetłumaczona z angielskiego na 25 języków i obok relacji z wypraw Scotta czy Shackletona weszła do światowej klasyki książek o heroicznej walce człowieka o przetrwanie w skrajnych warunkach. W 2010 r. na podstawie Długiego marszu powstała hollywoodzka superprodukcja filmowa pt. The Way Back (tytuł polski – Niepokonani).



<-- Powrót   Ostatnia aktualizacja: 21 marca 2013 r.